Zanim pacjentka trafi na salę operacyjną, lekarz zleca podanie w dniu operacji - zazwyczaj rano, po porannym obchodzie - tabletki uspokajającej. Jest to bardzo pomocny, skuteczny i dobry sposób, żeby spokojnie oczekiwać na wyznaczoną godzinę zabiegu. Dzięki temu pacjentka na salę operacyjną trafia świadoma tego, co dzieje się wokół, ale uspokojona i opanowana. Następnie anestezjolog podaje narkozę (w formie zastrzyku) - czyli, znieczulenie ogóle, o czym informuje pacjentkę. Potem zadaje kilka pytań - po to, aby zorientować się, czy pacjentka jest jeszcze świadoma, czy już zasnęła. Podczas całej operacji pacjentka śpi (jest w narkozie) i nic nie czuje, nie ma świadomości tego, co się dzieje. Budzi się dopiero po zakończonym zabiegu. Niekiedy istnieje konieczność usunięcia (oprócz piersi, w trakcie tej samej operacji) pachowych węzłów chłonnych po stronie operowanej piersi. Ale o tym, czy jest to konieczne czy nie, decyduje tzw. badanie śródoperacyjne. Polega ono na pobraniu fragmentu tkanki usuniętego guza i zbadaniu przez lekarza histopatologa. Na podstawie wyniku tego badania chirurg podejmuje decyzję o ewentualnym usunięciu węzłów chłonnych. Jest to tak samo, jak amputacja, konieczna - w przypadku niektórych kobiet - część onkologicznego leczenia chirurgicznego. Po zabiegu pacjentka jest poddawana rehabilitacji.